Chocianów ma bogatą historię, która sięga wielu lat wstecz. Moi dziadkowie i rodzice często opowiadali mi o tym, jak żyło się w tym mieście dawniej. Chciałbym się z Wami podzielić moimi wspomnieniami o Chocianowie, który pamiętam z czasów młodości.
W latach 70. i 80 . ubiegłego wieku Chocianów przeżywał swój rozkwit. Miasto dynamicznie się rozwijało, budowano nowe osiedla, szkoły, zakłady pracy. Pamiętam, jak wtedy powstawały osiedla Wesoła i Armii Krajowej, a potem zaczęto wznosić bloki na osiedlu Zwycięstwa „Zacisze”. Ulice były pełne robotników i maszyn, ale to nie przeszkadzało mieszkańcom, którzy cieszyli się z nowych inwestycji.
W tamtych czasach Chocianów tętnił życiem. Na targowisku na ulicy Targowej zawsze było gwarno. Handlarze sprzedawali różnorodne towary, od świeżych warzyw i owoców, przez mięso i wędliny, po ubrania i artykuły domowe. Raz w tygodniu naprzeciwko GS na ulicy Głogowskiej odbywał się targ zwierzęcy, gdzie można było nabyć świnie, kury, kaczki, a nawet cielaki.
Przed ratuszem miejskim stały betonowe okrągłe rabatki, w k tórych na wiosnę kwitły kwiaty. Elewacja ratusza była szara i ponura, ale w środku panował ciepły klimat dzięki drewnianym elementom - boazerii na ścianach i rzeźbionym zdobieniom w niektórych pomieszczeniach.
Obok ratusza mieścił się komisariat milicji. Nie lubiłem o nim myśleć, ale niestety był to nieodłączny element krajobrazu Chocianowa w tamtym okresie.
W Chocianowie kwitł sport. Klub piłkarski Stal Chocianów odnosił sukcesy w rozgrywkach ligowych. W mieście funkcjonowało też wiele innych sekcji sportowych, takich jak koszykówka, siatkówka, lekkoatletyka czy łucznictwo.
Opieka zdrowotna w Chocianowie była na wysokim poziomie. W mieście działała przychodnia i pogotowie ratunkowe, które było czynne całą dobę.
W Chocianowie nie brakowało też miejsc, gdzie można było napić się piwa. Najpopularniejsze piwnice znajdowały się przy PKP i na Placu Wolności. Panowie stawali w długich kolejkach, aby kupić piwo w litrowych butelkach p cześć o mleku.
Do Chocianowa regularnie przyjeżdżał STAR zabudowany z mleczarni z Lubina. Dostarczał on nabiał do sklepów w mieście. Mleko było naturalne, po odstaniu dwóch dni można było zebrać z niego śmietanę, a sery miały mleczny smak.
Na święta Bożego Narodzenia sklep rybny na rynku był zawsze oblężony. Sklepy mięsne miały może skromny asortyment, ale bardzo smaczny i zdrowy.
W tamtym czasie w Chocianowie każdy miał pracę. Młodzież uczyła się życia od rodziców, obserwując ich ciężką pracę.
Moje wspomnienia o Chocianowie są pełne ciepła i nostalgii. Pamiętam to miasto jako miejsce pełne życia i radości. Pomimo ustroju politycznego, który panował w tamtym czasie, ludzie żyli godnie i nie musieli martwić się o podstawowe potrzeby.
Dzisiaj Chocianów jest innym miastem. Nadal się rozwija, ale tempo zmian jest znacznie wolniejsze niż w latach 70. i 80. XX wieku. Chciałbym, aby Chocianów zachował swój niepowtarzalny klimat i przyjazną atmosferę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz